Gadu gadu...

I mamy już marzec, dawno do siebie nie zaglądałam. To dlatego, że pochłonęły mnie totalnie inne zajęcia. Robię kilka rzeczy naraz, przygotowuję wielkanocne jajko, dziergam sweterek dla mojego narzeczonego i dla siebie robię komin, a już czeka włóczka na poncho. Sami widzicie ręce pełne roboty, a tu trzeba wykonywać codziennie szereg szarych obowiązków, na które w ogóle nie ma się ochoty. Jak to mówią najpierw obowiązek potem przyjemność. Tylko jak się zajmie człowiek obowiązkami, niewiele zostaje czasu na przyjemność. W moim przypadku na dzierganie… A tak już marze o tym żeby zaklinać wiosnę … Trzymajcie za mnie kciuki, a niedługo pojawi się coś nowego :).

Komentarze

Popularne posty