Troszkę recyklingu
Z konieczności porządkowania przestrzeni mieszkaniowej, zaczęłam przeglądać moje zasoby włóczkowe i okazało się, że mam więcej "resztek" niż nowych wełenek. Taki stan rzeczy jest nie do przyjęcia, chodzi nie tylko o miejsce ale o zagospodarowanie tych malutkich końcówek, których szkoda wyrzucić ale na nic konkretnego już ich nie starczy. I nagle olśnienie - zawsze marzyłam o takim trochę patchworkowym kocyku i proszę udało się. Ok 70 kwadracików i 2 dni zszywania drugie tyle obrabiania szydełkiem i udało się. Resztki wykorzystane, miejsce odratowane no i jest kocyk na chłodne wieczory na balkon :) - z drugiej strony lepiej nie pokazywać, przydałoby się go podszyć jakimś materiałem, ale to jeszcze przede mną. Póki co zobaczcie efekt końcowy, niestety ze względu na to, że łączyłam wszystko co miałam, różne grubości nie wszystkie kwadraciki są równe i nie udało się ich idealnie dopasować. Jednak myślę, że koniec końców nie wyszło najgorzej.
Komentarze
Doskonale wykorzystałaś resztki.
Pozdrawiam serdecznie.